Forum dla Graczy z CargoTycoon oraz Call of War

Dla ludzi z pasją...

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2015-02-20 14:09:09

inrzynier
AR-SPED
Skąd: zDolny Śląsk
Dołączył: 2015-02-16
Liczba postów: 13
Windows 7Opera 27.0.1689.69

Dla rozruszania towarzystwa i na polepszenie humoru

Dopiekło facetowi życie, postanowił się powiesić...
Zmajstrował stryczek, przymocował go do żyrandola, wlazł na stołek, wsadził głowę w stryczek, patrzy, a tu na szafie niedopita flaszka wódki stoi!
- Co się ma wódka zmarnować? - pomyślał sobie.
Wysunął głowę ze stryczka, przystawił stołek do szafy, patrzy, a tam jeszcze zapomniane pół paczki papierosów.
- O! - pomyślał - i życie zaczyna się układać!


Żona robi mężowi jajecznicę na śniadanie, mąż staje przy niej i zaczyna:
-Więcej masła. Więcej. No ale nie przesadzaj. Użyj łyżki. Masła więcej. Dosyp soli. DOSYP SOLI! Zawsze zapominasz o soli. Obróć że tą jajecznicę. OSTROŻNIE! No co Ty w ogóle robisz... Opanuj się. OSTROŻNIE MÓWIĘ! Nigdy mnie nie słuchasz. Czemu dałaś tak mało masła? I jeszcze tej soli nie dodałaś... NO MIAŁO BYĆ OSTROŻNIE! Przypalisz zaraz tą jajecznicę, zmniejsz ogień...
Ta w końcu nie wytrzymuje i pyta:
-Co Ty w ogóle odpierdalasz? Przecież Ty nawet jajka nie umiesz ugotować, to co się wpierdalasz jak ja coś przyrządzam?
-Chciałem Ci pokazać jak się czuję kiedy prowadzę a Ty siedzisz obok.


Misjonarz Świadków Jehowy puka do drzwi. Otwiera mu koleś (na oko 30 lat, bryle na nosie i wielkie, czarne pekaesy):
- Słucham?
- Czy wie Pan, co zrobić, aby trafić do królestwa niebieskiego? - pyta Świadek.
- Nie, ale zapraszam do środka.
Świadek wchodzi, zatrzymuje się w pokoju i... nic.
- Co chciał mi pan powiedzieć? - indaguje gospodarz.
- Eeeeee.... aaaa... no ten tego... - stęka Świadek.
- Co jest? Co się stało, że pan zaniemówił?
- Jeszcze nigdy tak daleko nie wchodziłem...


Do psychoterapeuty specjalizującego się w problemach małżeńskich przychodzi facet.
-Mam problem, moja żona jest strasznie upierdliwa, czepia się dosłownie o wszystko. Nie daje mi spokoju i cały czas coś ode mnie chce. Dłużej tego nie wytrzymam.
-Mógłby pan podać jakiś przykład?
-Proszę bardzo. Siedzimy sobie z kolegami przed domem, robimy grilla i pijemy piwko bo sierpień upalny, a ona ciągle: wyrzuć choinkę i wyrzuć choinkę!


Rano facet wstaje z syndromem dnia poprzedniego. Patrzy, a na szafce nocnej kartka od żony:
"W lodówce masz przygotowane śniadanie. Jak wrócę to zrobię dobry obiad"
Facet siedzi ogłupiały, bo kompletnie nie pamięta co robił poprzedniego dnia. Nie ma pojęcia czemu żona tak go dobrze potraktowała. Przecież znowu schlany przyszedł do domu. Poszedł do syna i pyta:
- Co ja wczoraj zrobiłem, że mama taką kartkę mi zostawiła ?
- Wróciłeś schlany jak zwykle, poszedłeś do sypialni i zacząłeś się rozbierać. Kiedy weszła mama to powiedziałeś: "Wynoś się dziwko, ja mam żonę i dziecko".


Najlepszym lekarstwem na wszystkie dolegliwości jest zwykła woda.
Dwie krople na szklankę wódki i wszystko jak ręką odjął...


Ona i On.
Kilka lat w wolnym związku. Niedzielne śniadanie, strój tradycyjny - rozciągnięta piżamka i bokserki. Ona pochylona nad kubkiem kawy, On podnosi się leniwie i, grzebiąc sobie w bokserkach, rzuca ospale:
- Wyjdziesz za mnie...
Ona... Zadrżały jej dłonie. Jeszcze nie może uwierzyć, że w końcu się odważył, że dojrzał do decyzji, że nareszcie będą małżeństwem! Cichutko, aby się nie przestraszył i nie domyślił, że czekała na to całe lata, odpowiedziała:
-Tak.
On , nie przestając miętolić bokserek:
- ...ze śmieciami, bo zimno i nie chce mi się?


Co się znajduje na 16 ostatnich stronach książki serwisowej Łady Nivy?
Rozkład jazdy autobusów.


Co się pojawia na liczniku kilometrów Łady nivy po przekroczeniu 10 000?
Game over!


Po co w Ładzie Nivie czwarty pedał?
Żeby napompować poduszkę powietrzną.


Siedzi facet w fotelu i je cukierki. Obok biega 3-letni synek i krzyczy:
- Tatuś nie daje cukierka! Tatuś nie daje cukierka!
Tatuś melancholijnie:
- "Nie daje" to mamusia, a tatuś się nie dzieli...


Jasiu z tatą stoi w kolejce.
-Tato popatrz jaka gruba panii.
-Jasiu daj spokój.
Nagle wydobywa sie dźwięk komórki z kieszeni grubaej pani:
-Tyyt, tyyt, tyyt...
-Tato! Uważaj cofa!

Wiadomość dodana po 5 h 45 min 47 s:
Wiesław, coś taki markotny?
- Nie wiesz?! Benek nie żyje!
- No coś ty?! Jak to?!
- Wrócił przedwczoraj do domu, wypił, położył się do łóżka, zapalił
szluga, pościel się zajęła;
- I spalił się?!
- Nie. Zdążył okno otworzyć i wyskoczyć.
- I połamał się na śmierć?
- Nie. Straż wezwał. Strażacy rozciągnęli takie koło z gumy i tam skoczył.
- Pękło?
- Nie. Jakoś tak się od tego odbił i z powrotem wskoczył do chałupy.
- I się spalił.
- Nie! Odbił się od framugi i spadł.
- Rozbijając się?
- Otóż nie! Stał tam wóz strażacki. Z plandeką. Trafił w to, odbił się i
znowu wskoczył do okna.
- Zginął?
- Nie. Spadł, odbił się znów od tej gumy i wleciał do mieszkania!
- O rzesz ja [beeep]e! To jak ten Benek zginął?!
- Zastrzelili go, bo ich zaczął wkurzać.


Chłopak wybrał się z dziewczyną na randkę, było super, postanowił odprowadzić ją do domu.
Stoją przed klatką, on oparty ręką o ścianę mówi:
- Tak sobie myślę, że nie puszczę Cię do domu, jak nie zrobisz mi laseczki na dobranoc.
- Nie wygłupiaj się, znamy się krótko, poza tym ktoś może zobaczyć...
- A ja i tak Cię nie puszczę dopóki mi nie zrobisz dobrze.
Takie przekomarzania trwają 5 min., 10 min., 30 min... Po 45 min. drzwi od klatki nagle otwierają
się, wychodzi facet z dziewczyną i najspokojniej na świecie mówi:
- Ja jestem ojcem tej dziewczyny, a to jest jej młodsza siostra. Słuchaj, synu - jeżeli moja starsza
córka nie chce Ci zrobić laski to zrobi Ci młodsza. Jak ona nie będzie chciała, to ja Ci zrobię, ale
weź już k[beeep] rękę z tego domofonu.


Wszedłem do kawiarni by napić się kawy,gdy nagle poczułem, że kotłuje mi się w jelicie i będę musiał puścić bąka. Na jednym się nie skończyło, a że muzyka była naprawdę głośna więc ustaliłem, że będę pierdzieć przy bitach muzyki. Po kilku piosenkach zacząłem czuć się naprawdę lepiej. Dopiłem swoją kawę i zauważyłem, że każdy wpatruje się we mnie. Wtedy przypomniałem sobie, że słuchałem muzyki na swoim IPod-zie.


Mąż wraca po ciężkim dniu w pracy do domu. Wchodząc do środka widzi swoją żonę zjeżdżającą po poręczy schodów.
-Co robisz, kochanie? - zapytał
a żona na to:
-grzeje ci pieroga!


Ojciec od pewnego momentu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca późno do domu i szybko kładzie się spać. Ociec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i… znajduje woreczek z białym proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki. Trzaska jedną kreskę i… pojaśniało, pociemniało i nic. Hmm… trzasnął na druga dziurę i… pojaśniało, pociemniało i nic. Pomału zaczyna się irytować, ale wali po raz kolejny. Znów ? pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony:
- Stefek co ty robisz?!
Odpowiada:
- Kąpie się!
Żona:
- Ku*wa trzy dni ?!?!


Kiedy byłem młodszy, nienawidziłem ślubów .
Zawsze kiedy moje stare ciotki przechodziły koło mnie, klepały mnie po ramieniu, mówiąc
-Będziesz następny !
Skończyły z tym zwyczajem, kiedy zacząłem im robić to samo na pogrzebach.


Starsi państwo czytają list od swojego wnuczka Jasia:
"Kochani Dziadkowie. Dziś pierwszy raz poszedłem do szkoły. Zajęcia zaczęły się od lekcji wychowawczej. Nasza pani wychowawczyni powiedziała, że zawsze, ale to zawsze, trzeba mówić prawdę. W tej sprawie do Was piszę.
Podczas ostatnich wakacji, które u Was spędzałem, pewnego dnia zszedłem do spiżarni, nasrałem do słoika i postawiłem go na półkę z konfiturami."
Dziadek chlasnął babkę w łeb i wrzeszczy:
A mówiłem, że gówno! A ty nie, zcukrzyło się! Zcukrzyło!


Pięknego, ciepłego dnia wybrał się do Zoo pewien gość z żoną. Żona, naprawdę atrakcyjna, makijaż, letnia, różowa sukienka spięta paskiem, pończochy samonośne...
Gdy szli pomiędzy klatkami małp, zobaczyli goryla, który na ich widok jakby oszalał i zaczął skakać na kraty, chrząkać, zawisać na jednej ręce, i drugą uderzać w czaszkę, najwyraźniej niesamowicie podniecony.
Mąż - zauważywszy podniecenie małpy, zaproponował żonie podrażnić go jeszcze bardziej i zaczął podsuwać pomysły:
- Obliż usta, zakręć tyłeczkiem...
Zona wykonywała jego instrukcje, a goryl zaczął wydawać takie dźwięki, ze chyba obudziłby martwego.
- Rozepnij pasek... - goryl prawie już rozginał kraty z napięcia.
- ... a teraz podciągnij sukienkę nad pończochy... - goryl oszalał kompletnie.
Nagle facet złapał żonę za włosy, otworzył drzwi klatki, wrzucił żonę do środka, zatrzasnął drzwi i powiedział.
- A teraz mu się wytłumacz, ze boli cie głowa...

Wiadomość dodana po 7 h 59 min 50 s:
Mysliwy wybral sie na biegun, aby upolowac niedzwiedzia polarnego.
Po kilku godzinnym oczekiwaniu wreszcie pojawia sie niedzwiedz. Mysliwy celuje kilka minut po czym strzela i nie trafia.
Za chwile na ramieniu czuje lape,odwraca sie i widzi misia do którego strzelal. Mis mówi:
-Wiesz, my tu mamy takie zasady, ze jak ktos na nas poluje i nie trafia to my go gwalcimy.
Co powiedzial to zrobil.
Mysliwy sie wkurzyl, wrócil do domu, codziennie kilka godzin trenuje strzelanie. No ale minal rok, mysliwy znowu pojechal na biegun, ukryl sie i czeka. Po kilku minutach pojawia sie ten sam niedzwiedz.
Mysliwy celuje, celuje, strzelil - nie trafil. Po chwili czuje lape na ramieniu,odwraca sie a tam stoi niedzwiedz, który mówi:
- Wiesz stary zasady znasz, co ja ci bede tlumaczyl.
Mysliwy sie totalnie wkuxxxx. Wrócil do domu i caly czas trenowal.
Minal rok i znowu pojechal na biegun. Zaczail sie i po kilku minutach pojawil sie niedzwiedz. Mysliwy celuje, pól godziny strzela i nie trafia. Po chwili czuje lape na ramieniu, odwraca sie a tam stoi niedzwiedz, który mówi:
- Stary, ty tu chyba nie przyjezdzasz na polowanie...

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
sienkiewicza9 - sami-swoi - skrobnij - topeleveneurope - 3gwiazdki